Moja willa

Willa, którą dosyć często mijam, od pierwszego wejrzenia wpadła mi w oko. Kamienne schodki, wysokie okna, zdobiony balkonik i kiedyś szklana wernada na piętrze, po prostu wszystko mi się w niej podoba!


Mieści się przy ul. Słonimskiej 15 i przechodząc obok, zawsze sprawdzam, czy nie dzieje się jej krzywda, czy grzecznie stoi. Któregoś dnia mijając ją zobaczyłam, że jakaś ekipa coś przy niej majstruje. Choć nie jestem specjalnie przebojowa i odważna, tym razem przełamałam się i zapytałam, co jest grane. Pan kierownik robót grzecznie mi odpowiedział, że będą wymieniane/wstawiane parapety, chyba też rynny, a w przyszłym roku prawdopodobnie budynek ten będzie odrestaurowany. Upewniłam się, że burzyć nic nie będą (pamiętam historię budynku w okolicy, który zniknął pewnej nocy!!). Gdy usłyszałam, że stać będzie, oddaliłam się zadowolona. Tak się składa, że rok od tamtej rozmowy dawno minął, ale budynek wciąż jest, więc nie martwię się na zapas. 

Na moje potrzeby mieszkaniowe (oczywiście w wyobraźni, bo z wielu powodów nigdy nie będę właścicielką tego typu domu), jest on za duży. Jasne, że wiem, co gdzie bym ustawiła. Holl - duże lustro, drewniany stojący wieszak, ławeczka z szufladką, coś w tym stylu:


Kuchnia - stare kafle na podłodze, wyspa z drewnianym blatem z odzysku, ceramiczne donice z ziołami. W salonie wygodna kanapa, lampka ze stolikiem, albo inna ciekawa lampa podłogowa. Przy ścianie oczywiście biblioteczka. Może moje dwa Chierki znalazłyby tu swoje miejsce? Dzieci miałyby oddzielne pokoje, my swoją sypialnię. Jeszcze pokój dla gości, oj, miałabym co urządzać. Mając dużą przestrzeń do zagospodarowania, można pozwolić sobie na więcej 😉



Nigdy nie widziałam tego budynku od środka. Mam nadzieję, że kiedyś mi się to uda. Wyobrażam sobie wewnętrzne schody ze zdobioną balustradą, piękne drewniane parkiety, które da się uratować. Budynek od lat stoi pusty, więc obawiam się, że ze środka wszystko zostanie usunięte. Ech. 



Trzymam kciuki za przetrwanie tego budynku. Wierzę, że przyszli inwestorzy nie potraktują go po macoszemu i dostrzegą jego piękno. Działka w centrum miasta jest na pewno dużo warta, ale taka nieruchomość, odrestaurowana z zachowaniem szacunku dla historii, tylko doda wartości. 


Komentarze