Szare bloki

Lubię starocia i dobrze mi z tym. Nie mogę się napatrzeć na stare budynki. Niekoniecznie z zamierzchłej przeszłości, aczkolwiek takie też chętnie oglądam. Ale częściej obcuję z budynkami z XX w., i to takim najbardziej kibicuję, bowiem niestety to one najchętniej są unowocześniane - czyt. w moich oczach -  niszczone.


Uwielbiam drewniane domy na wsi, te ganeczki, na których widzę siebie z kubkiem czarnej kawy o poranku. Ale podobają mi się także stare kamienice, budynki użyteczności publicznej czy inne, w których widać ciekawy zamysł jego autora. Z trwogą patrzę na kolorowe elewacje bloków z lat 70, 80., 90., bo tamte szare bloki też mi się podobają! To moje dzieciństwo, które wcale szare nie było. A teraz króluje pasteloza, o której pisał Filip Springer (polecam jego wszystkie książki ). Ocieplenia budynków, zaklejanie starych murali, cegieł, ech, szkoda gadać.






Komentarze